- autor: rafkop, 2009-09-23 20:38
-
Zespoły rywalizujące w tarnowskiej „okręgówce" przekroczyły podczas ostatniego weekendu półmetek jesiennej rundy rozgrywek. O ocenę wyników uzyskanych w ósmej kolejce poprosiliśmy trenera Iskry Tarnów - Zbigniewa Pożdała. - „Zacznę od ogólnego stwierdzenia, że w tym sezonie w klasie okręgowej są trzy zespoły o największym potencjale. Mam tu na myśli: Iskrę Dąbrówki Breńskie, Rylovię Rylowa oraz
Piasta Czchów i każdy inny wynik niż zwycięstwo którejś z nich jest dla mnie niespodziewany. Jeżeli chodzi o rozegrany awansem w środę mecz Rylovii Rylowa z Ciężkowianką Ciężkowice, spodziewałem się, że gospodarze rozstrzygną go na swoją korzyść, chociaż Ciężkowianka jest całkiem niezłą drużyną.
W przypadku spotkania w Kątach po cichu liczyłem, że Olimpia „urwie" punkty beniaminkowi z Czchowa, a prognozę tę opierałem na tym, że był to pojedynek dwóch bardzo dobrze znających się drużyn, a w dodatku w Piaście gra kilku zawodników występujących wcześniej w Olimpii. Iskra Dąbrówki Breńskie w pojedynku z Łukovią Łukowa odniosła jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Nie uważam jednak, żeby drużyna z Łukowej była najsłabszą w „okręgówce". Zespół ten jest w tej chwili w dużym „dołku", ale z pewnością stać go na to, aby nie być „czerwoną latarnią". W spotkaniu Tarnovii Tarnów z GOSiR Novi/Rzezawianka możliwe było według mnie każde rozstrzygnięcie, a o wygranej tarnowian zadecydowała chyba większa determinacja. Bardziej zdeterminowani od swoich przeciwników byli chyba również piłkarze Dunajca Zbylitowska Góra i fakt ten przesądził o ich zwycięstwie w meczu z Unią Les-Drób Niedomice. Nie zaskoczyły mnie wygrane Iskry Łęki z Pogorią Pogórska Wola oraz Pagenu Gnojnik z Drwinką Drwinia. W przypadku tego drugiego spotkania powiedzieć mogę, że w Gnojniku zawsze gra się ciężko i mimo że dla gospodarzy było to pierwsze zwycięstwo na własnym boisku, to wynik ten nie był dla mnie niespodzianką. Jeżeli chodzi o wyjazdowy mecz prowadzonej przeze mnie drużyny z Naprzodem Sobolów, na poczynania obu zespołów duży wpływ miał fatalny stan murawy. Nasza wygrana była jednak jak najbardziej zasłużona. Mogliśmy przy tym wygrać w wyższych rozmiarach, gdyż nie wykorzystaliśmy jeszcze kilku sytuacji sam na sam z miejscowym bramkarzem. Mimo braków kadrowych, z jakimi zagraliśmy w Sobolowie, zasłużyliśmy na komplet punktów".
STM
Źródło: "Dziennik Polski"