Tak wysoko przed własną publicznością PIAST dawno nie przegrał - ostatnio chyba w Pucharze Polski z UNIĄ Tarnów w kwietniu 2009 r. 0-7... Jedyną bramkę dla nas zdobył z rzutu karnego Jarek Górka. A w sobotę o 17.00 na wyjeździe mecz z liderem - OLIMPIĄ Wojnicz. Oby nie skończyło się tak, jak rok temu...
Relacja "Dziennika Polskiego" (na podstawie relacji Dawida Musiała):
Piast Czchów - Zorza Zaczarnie 1-6 (1-2)
0-1 Zegar 4, 0-2 Kozioł 27, 1-2 Górka (z karnego) 45, 1-3 Król 51, 1-4 M. Kapustka 79, 1-5 Zegar 83, 1-6 M. Kapustka 88.
Sędziował: M. Stec z Bochni.
Widzów 60.
Piast: Koźma - Sacha (46 Głowacki), Jagielski, Pachota - Wnęk, Manelski, Jaje, Sobczyk, Flasiński - Górka, Bodziony.
Zorza: Wiatr - M. Kapustka, Król, K. Foszcz - Nytko, Kordzikowski, Lipiński, Kozioł, Kobyłecki - Gąsior, Zegar.
Niepokonany w dwóch wcześniejszych meczach spadkowicz z Czchowa, w niedzielę musiał pogodzić się z wysoką porażką. Była ona tym bardziej dotkliwa, że poniesiona na własnym boisku.
Mecz rozpoczął się idealnie dla przyjezdnych. W 4 min gospodarze stracili piłkę w środku pola i po kilku podaniach Zegar pokonał Koźmę strzałem z pierwszej piłki. W 14 min napastnik gości był bliski podwyższenia wyniku, po stracie Sachy Piasta przed utratą gola uchronił jednak bramkarz. W odpowiedzi, minutę później po płaskiej centrze Sobczyka, obok słupka uderzył z 16 m Górka. Wiatra do kapitulacji nie potrafił również zmusić w 23 min Jagielski. Tymczasem w 27 min Kozioł uderzeniem z 17 m zaskoczył Koźmę. Dalsze minuty przyniosły uderzenia Kozioła (28 min), Zegara (33 min), Manelskiego (37 min) oraz Górki (40 min); w trzech pierwszych przypadkach skutecznie interweniowali bramkarze, czwarta próba była niecelna. Wynik do przerwy ustalony został w 45 min, gdy Górka wykorzystał "jedenastkę" podyktowaną po faulu na Sobczyku.
Po sześciu minutach gry po zmianie stron, Zorza znów prowadziła jednak dwoma bramkami; stało się to za sprawą grającego trenera gości Filipa Króla, po którego centrze z prawej strony boiska, Koźma wypuścił piłkę z rąk. Trzy minuty później Sobczyk zablokował Zegara, a w 56 min niecelnie główkował Manelski. Po okresie wyrównanej gry, w końcowych minutach wyraźną przewagę osiągnął zespół z Zaczarnia. W 79 min dośrodkowanie Kobyłeckiego z prawej strony boiska na czwartą bramkę zamienił M. Kapustka. Cztery minuty później akcja Kozioła i M. Kapustki zakończyła się celną główką Zegara. Wynik ustalił w 88 min M. Kapustka, wykorzystując wrzutkę Kozioła za miejscowych obrońców. (STM)